Oddajemy w Państwa ręce analizę, której nam samym bardzo brakowało – syntetyczne, przekrojowe ujęcie „z lotu ptaka” przynajmniej części tych
wielowymiarowych korzyści, jakie może nam przynieść pierwsza dekada wdrażania dyrektywy „budynkowej”. Analiza ta jest czytelnym dowodem na to, że efektywne wykorzystywanie energii leży w interesie nie jednego sektora czy resortu, wdrażającego dyrektywę „budynkową”, ale nas wszystkich. Stanowi też argument za szerokim pojmowaniem „opłacalności” renowacji budynków, która – zarówno w wymiarze indywidualnym, jak i makroekonomicznym – wykracza daleko poza kwestie energetyczne a obejmuje całe spektrum korzyści (a więc i motywacji), mimo, że nie zawsze mierzalnych w złotówkach.
Zachęcamy do lektury!